piątek, 27 grudnia 2013
Opalenizna jak z Egiptu
Nieszczęścia chodzą parami – nie dość że właściwie przez cały wyjazd w Hiszpanii padało, to jeszcze moja skóra nie jest tak opalona jak tego chciałam. Nie dam powodu do kpin moim koleżankom z kancelarii – zanim tam wrócę będę miała super opaleniznę nawet w na miejscu. Przewertowałam sieć i wpadłam już, jak rozwikłać ten problem – będzie to opalanie natryskowe, które w błyskawiczny oraz niezagrażający zdrowiu sposób da mi taką skórę, o jakiej marzyłam przed wczasami. Na tej stronie internetowej znalazłam przydatne informacje dotyczące opalania natryskowego: Sun FX.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz